Nikt z mieszkańców grodu nad Skorą nie zaprzeczy, że tegoroczna chojnowska Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy była czymś nowym i efektownym. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, dopisali też chojnowianie. Już od godzin porannych na terenie miasta zaroiło się od dzieci i młodzieży, którzy z oryginalnymi puszkami-skarbonkami rozpoczęli zbieranie pieniędzy na akcję Jurka Owsiaka. Pieniądze zbierano w tradycyjnych miejscach – najczęściej pod kościołem pw. św. Ap. Piotra i Pawła.
Orkiestra ruszyła o godz. 16.00. W centrum miasta umieszczona została scena, a na niej wielka tablica informująca o wysokości zebranej kwoty. Trzeba przyznać, że cyfry pojawiające się na niej nie były w pierwszych godzinach imponujące. O godzinie 15.00 kwota składek wynosiła niewiele ponad 1500 zł. Po godzinie urosła do 2200 zł, o 17.00 niewiele ponad 3000. Daleko było jeszcze do „magicznej" – zdaniem obserwatorów – kwoty sprzed roku tj. ponad 10000 zł. Wydawało się, że tym razem chojnowianie – po ubiegłorocznym tryumfie – nieco „spasowali"...
Około godziny 16.30 na scenie zjawili się przedstawiciele dwóch gmin – dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Chojnowie Ewa Lijewska i szef promocji Urzędu Gminy Krzysztof Balawender, którzy pełnili wspólnie role konferansjerów.
Oficjalnego otwarcia imprezy dokonali burmistrz Jan Serkies oraz wójt gminy Barbara Jasińska.
Zaraz potem na scenie pojawiła się ludowa grupa „Jaskółek" z terenu gminy. Kobiety zaprezentowały na dobry początek szereg znanych piosenek ludowych.
Kolejnym wykonawcą był dh Tomasz Wójtowicz z chojnowskiego hufca Związku Harcerstwa Polskiego. Przy wtórze gitary wykonał kilka piosenek przygotowanych specjalnie na tę okazję. Tomek znany jest w Chojnowie i ma wiele fanek, które dawały wyraz swojemu zachwytowi nad jego repertuarem. Wykazał wiele humoru, a także wyczucia poetyckiego w prezentowanych utworach.
Jako kolejne wystąpiły dzieci z parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej z Rokitek z koncertem znanych piosenek z repertuaru „Arki Noego". Popularne utwory nawiązujące do minionych świąt Bożego Narodzenia i nadejścia Zbawiciela na ziemię, zawsze wzruszają. Tak było i w tym przypadku. Publiczność nie tylko słuchała, także czynnie włączała się do wspólnego śpiewu.
W trakcie imprezy rozpoczęto licytację gadżetów dostarczonych wcześniej przez sponsorów . Organizatorzy zebrali ponad 50 fantów. Wśród nich były parasolki, koszulki, złota i srebrna biżuteria, sanki, obrazy, aparat fotograficzny z lat"30, piłki nożne z autografami zawodników Zagłębia-Lubin i rodzimej Chojnowianki i wiele, wiele innych, które osiągały na licytacji bardzo różne kwoty.
Najcenniejszym eksponatem okazała się książka z dedykacją senatora Mariana Lewickiego i wicemarszałka Sejmu Tadeusza Nałęcza pt. " Skarby orientu". Cena wywoławcza - 30 złotych wzrosła do 260 zł, które przekazała na rzecz WOŚP wójt gminy Chojnów Barbara Jasińska.
Efektownym przedmiotem był podarowany przez Jerzego Sobczaka model okrętu, który "poszedł" za 70 zł.
Na aukcji można było wyposażyć się w sprzęt i osprzęt narciarski, wylicytować pluszaka, radio, wolkmena, suszarkę do włosów lub kurtkę.
Gadżetów naprawdę było wiele, a kwota, którą zebrano z aukcji jest wyjątkowa - 2003 zł, to cyfry, które jednocześnie tworzą bieżący rok.
W późnych godzinach popołudniowych mieszkańców Chojnowa zabawiał miejscowy zespół "Jubel", po nim wystąpiła dwuosobowa grupa ze Złotoryi "Boston".
Punktualnie o godzinie 20.00 strażacy puścili w niebo symboliczne światełko. Sztuczne ognie przez kilka minut rozświetlały zachmurzone niebo, a centrum miasta wypełniło się postaciami z zadartymi ku górze głowami. Kiedy "wróciliśmy na ziemię", na scenie pojawił się zespół "Haward", który był ostatnim punktem programu.
Ponad setka wolontariuszy z miasta i gminy zebrała około 14 tys. zł. Dodając do tego kwotę z licytacji, uzbieraliśmy na rzecz Wielkiej Orkiestry 16.859,38 zł. Jak się spodziewano wspólnie pobiliśmy ubiegłoroczny rekord, który opiewał na kwotę niewiele ponad 10.000 zł. Nie jest to pełna suma. Do niej należy dodać obcą walutę, której jeszcze dokładnie nie przeliczono i biżuterię, która trafi do Jurka jako depozyt.
Nie obeszło się bez incydentu. W godzinach popołudniowych, na jednej z chojnowskich ulic, dwóch wyrostków podeszło do wolontariuszki deklarując datek. W momencie kiedy dziewczyna przyklejała jednemu z nich serduszko, drugi włożył rękę do puszki i zabrał wszystkie banknoty.
Z jednej strony możemy się oburzać na taki postępek, z drugiej należy się cieszyć, że tylko na tym się skończyło i że nie było ich więcej.
Za drobne występki można także uznać fakt wrzucania do puszek "byle czego". Guma do żucia, żetony do telefonu i do marketowych wózków, to mało zabawne. Sympatycznie natomiast robi się kiedy mała dziewczynka w woreczku foliowym przynosi uzbierane przez siebie 30 zł w 1.groszowym bilonie. Nie ważne, że w sztabie liczono je ponad godzinę, to po porostu kolejna osoba naznaczona sercem.
* * *
Chojnowska zbiórka, to niewielka cząstka tego co zebrano w całej Polsce. Ale rekordowe coroczne kwoty, to właśnie suma tych mniejszych i większych datków.
My też pobiliśmy swój lokalny rekord, co zawdzięczamy przede wszystkim mieszkańcom Chojnowa i gminy Chojnów, organizatorom - MDK, Urząd Miasta i Urząd Gminy Chojnów oraz ZHP w Chojnowie i sponsorom. Rangi chojnowskiemu finałowi bez wątpienia nadała wizyta senatora Mariana Lewickiego, który osobiście wręczał zlicytowaną przez wót gminy Chojnów B. Jasińską książkę z jego autografem i podpisem wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza.
W przyszłym roku 12 finał. Czy uda nam się ustanowić kolejny rekord?
