Szydełkowe cudeńka

Na szczęście zdążyliśmy. Długo zbieraliśmy się z odpowiedzią na zaproszenie pani Krystyny Bisiorek, która gościła już na łamach naszej gazety jako pasjonatka szydełkowych kwiatów, miłośniczka wielotysięcznych puzzli i kolekcjonerka lalek.

Tym razem podziwialiśmy wspaniałą choinkę ubraną w niemal setkę „dzierganych" ozdób.

 

Ażurowe bombki, anioły, elfy, kominiarczyk, dzwonki, własnoręcznie wykonane komponują oryginalną, niepowtarzalną choinkę, która na szczęście jeszcze nie została przez właścicielkę rozebrana.

- Większość z tych ozdób wykonałam, kiedy złamałam rękę i byłam wyłączona z wielu domowych czynności. Gisp nie przeszkadzał w szydełkowaniu zatem z przyjemnością gros czasu poświęciłam mojej pasji.

Choinka to nie wszystko. U jej podnóża stanęła równie oryginalna szopka. Wszystkie zwierzątka i postaci pani Krystyna zrobiła sama, dbając o szczegóły i aranżację.

 

Produkcja szydełkowych ozdóbek trwa cały rok. Powstają na konkretną okoliczność i bez specjalnej okoliczności. Potem trafiają do rąk członków rodziny, przyjaciół, znajomych, bądź zdobią pomieszczenia różnego rodzaju instytucji. W domu pani Krystyna ma już niewiele miejsca na kwiaty, figurki, ozdoby, ale nie zamierza z tego tytułu zaprzestać szydełkowania. Chętnych na te cudeńka jest bowiem wielu…