Od kilku miesięcy, dokładnie od 1 października 2002 roku chojnowska Straż Pożarna, funkcjonuje w nowym, przestronnym i nowoczesnym budynku przy ul. Fabrycznej.
Z zewnątrz obiekt wygląda nieciekawie. Budynek nie ma jeszcze tynków, otoczenie nie jest zagospodarowane, a droga dojazdowa przypomina ser szwajcarski.
Wewnątrz natomiast widzimy standard europejski. Dyżurka wyposażona w niezbędne urządzenia, kilka łazienek z prysznicami, jasne pokoje, duża, nowoczesna kuchnia, sala konferencyjna i pomieszczenia siłowni.
Za dyżurką, ogromny hangar samochodowy, gdzie parkuje 6 wozów wyjazdowych i jeden operacyjny. Ta jednostka, jako jedyna na Dolnym Śląsku, jest wyposażona w słoneczne baterie, ogrzewające wodę.
28 strażaków pracuje tu na trzy zmiany. Wszyscy razem i każdy z osobna twierdzą, że obecna siedziba spełnia ich oczekiwania. Praca w takich warunkach jest bez wątpienia przyjemniejsza, a co za tym idzie i efektywniejsza.
Już niedługo w równie podobnym tonie o warunkach pracy będą zapewne wypowiadać się także pracownicy Pogotowia Ratunkowego, którzy w miniony piątek, 14 lutego wprowadzili się do tego obiektu. Pomieszczenia na ul. Grodzkiej zamienili na dwa pokoje na ul. Fabrycznej. Mają tu do dyspozycji pokój lekarski i pokój zespołów wyjazdowych. Ze strażakami będą dzielić kuchnię, świetlicę, łazienki i inne pomieszczenia. O planowanej przeprowadzce pisaliśmy już w jednym z ostatnich numerów "GCh". Zmiana siedziby nie jest podyktowana wyłącznie ekonomią. Zbliżenie dwóch jednostek wiąże się z utworzeniem przy Państwowej Straży Pożarnej pierwszego na terenie byłego województwa dolnośląskiego Zintegrowanego Ratownictwa Medycznego.
Personel jednej i drugiej jednostki wydaje się być zadowolony, zadowoleni są też zapewne pomysłodawcy. Czy mieszkańcy będą z tej fuzji równie kontenci?
Jak mówią - pożyjemy, zobaczymy!