Artystyczne dusze nie lubią ograniczeń
"Poezja jest spowiedzią duszy, a nie wytworem ludzkiej myśli" Mikołaj Gogol To jedna z sentencji jaką Małgorzata Krzywda rozpoczęła swoje poetyckie spotkanie, które odbyło się 21 marca w sali sgraffita Muzeum Regionalnego. Data nie była przypadkowa. Tego dnia w wielu miejscach obchodzono Światowy Dzień Poezji i niemniej ważny Dzień Wiosny. W takim zatem klimacie, wiosenno-poetyckim przebiegało niecodzienne wydarzenie z udziałem wrażliwych na muzykę i żywe słowo. Małgorzata Krzywda od wielu lat oddaje się twórczości. Zaczęła w wieku 14 lat. W szkole średniej teksty były już bardziej dojrzałe, ale najwięcej utworów powstało w życiu dorosłym. Jest autorką baśni, bajek i niezliczonej liczby wierszy. Te ostatnie stanowią zbór własnych przeżyć, efekt postrzeganie otaczającego ją świata i ludzkich zachowań. Tworzy, jak sama mówi, przy obiedzie, w deszczu pod parasolem, w podróży, czasami wena budzi ją w środku nocy… Po wydaniu autorskiego tomiku poezji "Na stryszku" Krzywda dojrzała do tego, by stanąć przed publicznością, podzielić się intymnymi odczuciami i być może natchnąć innych. Stąd zaproszenie do klimatycznych murów Piastowskiego Zamku na kameralne spotkanie, które autorka nazwała "…a jednak słowem wciąż piszę życie". Poezja wielu kojarzy się ze wzniosłością i powagą, wielu też za nią nie przepada, bo jej nie rozumie. Te odczucia nijak się mają do poetycko-muzycznego spektaklu, jaki zaproponowała jego bohaterka. Deklamowane wiersze - niebanalne, a przejrzyste w swej treści, oprawione były w muzyczne ramy. Gitarowy duet Artur Gralewski i Waldemar Cichocki stworzyli instrumentalną aurę, która wespół z żywym słowem, stała się subtelnym widowiskiem przemawiającym do każdej wrażliwej duszy.
Kilkanaście utworów, stanowiło spójny ciąg, którego nikt nie ośmielił się przerywać brawami. Aplauzu i gratulacji nie szczędzono na finale. Spektaklowe trio odbierało wyrazy uznania, podziękowania i życzenia kolejnych tego typu spotkań. Czy w Chojnowie znajdzie się miejsce na otwarte, cykliczne prezentacje twórcze? To marzenie Małgorzaty Krzywdy. Jako członek Gildii Artystów Chojnowa doskonale zna lokalne środowisko artystyczne i wie jak dużo ma do zaoferowania. Wierzy także, że wśród chojnowian są ludzie otwarci i spragnieni tego typu kulturalnych doznań. Pisanie własnych utworów i czytanie cudzej twórczości, to największa pasja Małgorzaty Krzywdy. Ale nie jedyna. Od dawna udziela się w Klubie Literackim i wspomnianej Gildii, próbuje też realizować się aktorsko. Radość sprawiają jej wędrówki po górach, obserwacja natury i utrwalanie w kadrze jej piękna. Sztuka orgiami bardzo ją wycisza, a zgłębianie wiedzy na temat naturalnej terapii daje wiele satysfakcji. Niedawno zajęła się też florystyką. Artystyczne dusze nie lubią ograniczeń. Czym w przyszłości zaskoczy nas Małgorzata Krzywda? Niecierpliwie czekamy…
eg
|