Rowerem wzdłuż Warty

Paweł Wróbel każdą wolną chwilę spędza na rowerze. Na łamach Gazety pisaliśmy już o jego wyprawach wzdłuż zachodniej i wschodniej polskiej granicy, linią wybrzeża, szlaku w Beskidach i na Dolnym Śląsku oraz trudnych podjazdach na Śnieżkę. W tym roku chojnowianin zaplanował podróż brzegiem Warty.

Na wyprawę rowerową wyruszyłem z koleżanką Haliną. Celem wycieczki była trasa wzdłuż rzeki Warty od źródła do ujścia rzeki. Eskapada rowerowa zaczęła się od miejscowości Zawiercie, gdzie znajduje się źródło Warty. Przemierzając trasę z biegiem rzeki po drogach, wertepach, terenach leśnych poznawaliśmy historię miast, miasteczek i wsi, a co najważniejsze rzekę Wartę, podziwiając jej piękno i walory przyrodnicze. Ciekawą miejscowością jest Uniejów, gdzie znajdują się lecznicze wody termalne, z których skorzystaliśmy zażywając kąpieli solankowej i innych atrakcji. Godnym zwiedzenia jest zamek w Uniejowie pochodzący z XIV. w. kryjący wiele tajemnic w swoich murach z dawnych czasów. Niegdyś siedziba Arcybiskupów Gnieźnieńskich, dzisiaj atrakcja turystyczna. Położony tuż nad brzegiem Warty w otaczającym go parku, przyciąga turystów kusząc tajemniczością i magią. Ufundował go arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria ze Skotnik, również on założył nowe miasto Uniejów na prawie niemieckim. Zamek ten został wybudowany na ruinach wcześniejszego zamku zniszczonego przez Krzyżaków. Położona kilka kilometrów od Uniejowa wieś Spycimierz jest znana w całej Polsce dzięki kwiatowym dywanom tworzonym w święto Bożego Ciała. Niesamowite wrażenie zrobił na nas dwukilometrowy dywan z różnorodnych kwiatów szerokości 2 metrów. Kompozycje kwiatowe przedstawiały bukiety, geometryczne figury, kwiaty, symbole religijne i patriotyczne, obrazy religijne. Ten przepiękny dywan układany jest z jaśminu, maku, łubinu, chabrów, akacji, piwonii, paproci, mchu, rumianku i wielu innych roślin.

Zbaczając 38 km z zaplanowanej trasy zajechaliśmy do wnętrza ziemi - aż 600m pod jej powierzchnię, do najgłębszej podziemnej trasy turystycznej w Polsce.

I tak znaleźliśmy się w kopalni soli "Kłodawa", która powstała w 1949 r. Wyrobiska długości 300m, wysokości 35m i szerokości 15m, w których zmieściłoby się kilka samolotów oraz korytarze ciągnące się ok. 400 km. pod miastem można zwiedzać w dni, gdy pracują górnicy. Turyści podpatrują dzięki temu pracę przy wydobywaniu soli kamiennej o barwie białej oraz unikatowej różowej powstałej 200 mln lat wstecz. To niezwykle ciekawe miejsce pod względem geologicznym.

Na uwagę zasługuje też mała miejscowość Puszczykowo, gdzie znajduje się muzeum Arkadiego Fidlera, słynnego pisarza, przyrodnika i podróżnika. Ciekawą ekspozycją są ogrodowe posągi dawnych kultur m. in. posąg moai z Wysp Wielkanocnych, Sfinks, Budda, Kamienny Wojownik z cywilizacji Tolteków w Meksyku. Podziwiając oryginalne eksponaty z Afryki, Azji, Ameryki Południowej i Północnej przywiezione przez pisarza i jego synów czuje się klimat tajemniczego świata Indian.

Jadąc brzegiem rzeki zwiedziliśmy wiele kolejnych atrakcyjnych miejsc turystycznych - Częstochowa, Mysłów, Radomsko, Sieradz, Warta, Pączniew, Siedlątków, Uniejów, Kłodawa, Chełnno, Konin, Pyzdry, Śrem, Kórnik, Puszczykowo, Poznań, Rogalin, Biedrusko, Sieraków Skwierzyna, Santok, Gorzów Wielkopolski, Witnica i inne. Ostatnią miejscowością był Kostrzyń nad Odrą, gdzie Warta wpada do Odry i tu zakończyła się dwutygodniowa wyprawa rowerowa.

Przejechaliśmy 966 km. Tych niemal tysiąc kilometrów dostarczyło niezliczoną ilość wrażeń. Serdecznie polecam tego typu wycieczki - świat z perspektywy rowerowego siodełka, to wspaniała, niezapomniana przygoda.