O tym, że od 20 kwietnia działa w naszym mieście Chojnowskie Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej "Barka" wie zapewne niewielu. Członkowie Stowarzyszenia twierdzą, że nie szukają rozgłosu, nie zależy im na medialnej reklamie, nie po to powołali tę organizację.
Nasza Gazeta pisała kilkakrotnie o założeniach i celach "Barki" podpierając się wieloletnią działalnością "Barki" poznańskiej.
Chojnowskie Stowarzyszenie ma podobne cele - pomagać, usamodzielniać i edukować.
Mimo iż Stowarzyszenie istnieje niemal od roku, jego działalność do tej pory nie była zbyt widoczna w naszym mieście.
- Z pozoru tak może się wydawać - mówi przewodniczący chojnowskiego stowarzyszenia Janusz Fiebich. - Wiele czasu zajęły nam formalności, ale już wkrótce mieszkańcy naszego miasta nas zauważą.
Podstawowym programem Chojnowskiego Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej "Barka " jest Program Wspólnot. Będą one tworzone z reguły z 25.osobowych grup pracujących nad własnym programem gospodarczym zapewniającym ekonomiczną niezależność.
Pierwszym krokiem ma być remont i otwarcie nowej stołówki dla potrzebujących. Obiady przygotowywać będą "barkowicze", konsumować natomiast będzie mógł każdy, kto w jakikolwiek sposób udzieli się na rzecz stowarzyszenia. W myśl zasady za pracę płaca i odwrotnie, posiłki wydawane będą osobom, które na nie zapracują.
W przyszłości członkowie "Barki" zamierzają zajmować się m.in pracami budowlanymi, rzemiosłem, handlem, transportem. Wszystko po to, aby sfinansować działalność stowarzyszenia, a ludziom dać pracę. Tego typu programy z powodzeniem są już realizowane od lat w innych częściach kraju. Podobnie jak programy edukacyjne mające na celu podnoszenie kwalifikacji zawodowych i umożliwienie samodzielności.
Nasza "Barka" znalazła się w gronie kilkudziesięciu stowarzyszeń będących członkami Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń na Rzecz Zatrudnienia Socjalnego. To dla chojnowskich działaczy ważne wydarzenie, które owocować będzie w przyszłości.
Redakcja