28 października br. kolejny wernisaż w Muzeum Regionalnym w Chojnowie otworzył wystawę malarstwa twórcy szczególnego. Jest nim Talemach Pilitsidis, Grek z pochodzenia, z wyboru Polak, mieszkaniec Głogowa. Talemach Pilitsidis - to nie tylko malarz, to także poeta, prozaik, filozof, znakomity pedagog.
Z tego też powodu odmienną oprawę miał wernisaż. Składał się jak gdyby z dwóch części.
Wśród dość licznie zgromadzonych gości, poza autorem, obecna była żona malarza, również malująca, p. Hanna Krzeska - także artystka-malarz, p. Janina Stasiak - autorka wstępu do katalogu i spora grupka młodzieży.
Życie i twórczość Talemacha zaprezentował, jak zwykle profesjonalnie, dyr muzeum, p. Jerzy Janus.
Na wystawie zgromadzono 41 obrazów (olej), o których we wstępie do katalogu p. J. Stasiak powiedziała:
"... Pokazane obrazy doskonale skomponowane, piękne w kolorze, choć niekiedy utrzymane w wąskiej gamie barwnej (raz chłodniejszej, innym razem ciepłej) wyczarowują zamknięte w ramy światy, których percepcja odbywać się może na różnych płaszczyznach".
Ciąg dalszy wernisażu miał miejsce w podziemiach muzeum. Tu wśród nastrojowej scenerii grupa gimnazjalistek z klubu "Ars Poetica" działającego pod opieką p. Jadwigi Stachowicz w bibliotece Gimnazjum nr 2 prezentowała twórczość" poetycką p. Talemacha. 20 tekstów wybranych ze zbiorku "Powrót do Itaki" recytowanych przez uczennice ukazało głębię myśli i uczuć tej refleksyjnej poezji.
A może pozwoliło wsłuchać się w naszą własną ciszę, do czego nas zachęca Pilitsidis?
Niektóre z nich zabrzmiały jak przesłanie dla współczesnego człowieka, jak chociażby ten:
Zrzuć z siebie ciężar
istnienia
przywiązane do ciała
ból i cierpienie
wolny od przeszłości,
Staniesz się miłością
Atmosfera i nastrój (róże, palące się świece) sprawiły, że zwykle skromny, raczej małomówny twórca, wzruszył się ogromnie i został wciągnięty w dyskusję z uczestnikami spotkania.
Recytującym gimnazjalistkom autor podziękował rozbrajająco szczerze: "Nie wiedziałem, że moje wiersze, można tak pięknie recytować i że te wiersze tak brzmią".
I to jest wystarczająca i wiarygodna ocena tego wieczoru.
Regina Więcław