AKCJA SKORA - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



AKCJA SKORA




      Chojnowianie nie często oglądają takie widoki. Rzadko też w naszym mieście goszczą wojskowi z oddziałów saperskich. Widowiskowe zatory na Skorze wymagały specjalistycznej interwencji i szybkiego działania.

      Tegoroczna zima daje nam się we znaki. Mróz, długo utrzymująca się zimowa aura, śnieg, przeplatany z opadami deszczu i rzadko pojawiające się słońce, na nas wszystkich wpływają raczej niekorzystnie. Jakby tego było mało, 8 lutego Chojnów przeżył alarm przeciwpowodziowy. Nasza na ogół spokojna Skora przybrała, a na jej powierzchni pojawiły się kry.
      Sytuacja była na tyle groźna, że do akcji wkroczył miejski zespół reagowania.
Tuż po informacji o tworzeniu się na Skorze lodowego zatoru, rozpoczęto przegląd rzeki. Wody Skory pod wpływem dodatniej temperatury podnosiły się. Wysoki poziom tafli rzeki unosił olbrzymie bryły lodu, które na wysokości hali sportowej Powiatowego Zespołu Szkół zaczopowały się i stworzyły niemal 200 metrowy odcinek zatoru.
Zadecydowano, że potrzebna jest pomoc. Ogłoszono alarm przeciwpowodziowy, a burmistrz miasta wystąpił do wojewody dolnośląskiego w sprawie interwencji wojska.
Kilka godzin później do Chojnowa przyjechała 22 osobowa grupa wojskowych – saperów i służb pomocniczych, pod dowództwem majora Piotra Mielniczuka.
- W akcji wspierała nas żandarmeria z Bolesławca, straż pożarna i oddział ochotniczy z Chojnowa – mówi major.

      Na posterunku przez cały czas było też pogotowie, chojnowska i legnicka policja. Sytuacja była poważna. Służby miejskie zabezpieczyły piasek i worki, pracownicy ChZGKiM dyżurowali przygotowani do ewentualnego załadunku piasku. W pogotowiu czekała straż pożarna, która zabezpieczyła drabiny, pasy bezpieczeństwa oraz kołnierze napełniane wodą służące do wykładania miejsc najbardziej narażonych na wylanie. Burmistrz natomiast zapewnił noclegi, ciepłe posiłki i miejsce odpoczynku w razie aktywnych działań nad rzeką.
      Już w pierwszych godzinach dnia następnego stan wody zaczął się obniżać.
Uznano, że zagrożeniem może być zapowiadane ocieplenie. Topniejący zator i napływające wody z górnego biegu, mogłyby poważnie zagrażać gospodarstwom w Goliszowie, gdzie kra też ograniczyła swobodny spływ wody. Postanowiono użyć materiałów wybuchowych. Kilka minut później w wyznaczonych miejscach saperzy rozbijają zatory. Jedni zajmują się dynamitem, inni zaopatrują się w bosaki i kilofy. Czuwa pogotowie ratunkowe, funkcjonariusze policji zabezpieczają teren, wstrzymują ruch. W bezpiecznej odległości – prasa, radio, telewizja… Dopiero dziewiąty ładunek rozbija grubą warstwę lodu na kawałki; większe żołnierze rozbijają bosakami - mogłyby tworzyć kolejne zatory.
Akcja przebiegła bezpiecznie i skutecznie. Po kilku godzinach władze miasta odwołały alarm przeciwpowodziowy.
- Pragnę serdecznie podziękować za sprawną i profesjonalnie przeprowadzoną akcję – powiedział burmistrz Jan Serkies podczas spotkania z uczestnikami akcji. – Dziękuję wojsku, straży pożarnej, policji i służbom miejskim. Mimo, że nie często, na szczęście, zdarzają nam się takie sytuacje, wszystkie służby sprawdziły się i dzięki współpracy i trafnym decyzjom udało nam się zażegnać niebezpieczeństwo.
Kolejne dni przyniosły poprawę sytuacji. Skora opadła, kry w części spłynęły w dół rzeki, a o całym zdarzeniu przypominają już tylko osiadłe na brzegach bryły lodu.



























Emilia Grześkowiak
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama