Ta impreza przyciąga do Miejskiego Domu Kultury tłumy. Organizatorzy mają problem z usadowieniem gości, ale nikt nie narzeka, bo tego dnia na scenie najbliżsi oglądają, często debiutanckie, występy swoich najmłodszych pociech.
Dzi-Wnu, to styczniowa impreza dedykowana dziadkom i babciom. Ich wnuki przez kilka tygodni przygotowują się do tego święta. Potem, „na deskach" zazwyczaj wszystko idzie według scenariusza, ale spontaniczność kilkulatków za nic ma dyscyplinę i wyuczone regułki – stojąc przed statywem, w świetle reflektorów artystyczne dusze same rwą się do popisów. Salwy śmiechu, łzy wzruszenia, gromkie brawa i wspólne przeżywanie scenicznych występów towarzyszą wszystkim przez kilkadziesiąt niezapomnianych minut.
Widowisko rozpoczęły dzieci z Ochronki Sióstr Służebniczek. Barwne jasełka przypomniały wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat i klimat niedawnych rodzinnych świąt. Różnorodny program artystyczny ze śpiewem, tańcem i recytacją przygotowało Przedszkole nr 1. Okolicznościowe wierszyki, piosenki o zaletach babci i dziadka oraz energiczne podrygi zachwyciły nie tylko seniorów.
Na zakończenie, spektakl teatralny w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 pt. „Calineczka". Kolorowe kostiumy, żywa akcja i „zawodowe" aktorstwo dopełniły świątecznego prezentu.
- Moje wnuki mieszkają daleko, poza Chojnowem – mówi pan Edward, dziadek trójki wnucząt. – Ale z wielką przyjemnością przychodzę tu z żoną. W ubiegłym roku namówiła nas sąsiadka, w tym nikt nie musiał namawiać.
- Występy dzieci zawsze mnie wzruszają – wyjaśnia pani Zofia, babcia Klaudii. – Kiedy wśród nich widzę własną pociechę, łzy same napływają do oczu.
Imprezie towarzyszyła wystawa portretów babć i dziadków autorstwa dzieci z Ochronki Sióstr Służebniczek. 21 wizerunków seniorów w oczach najmłodszych, odbieranych przez najstarszych, wzbudziły wiele emocji. I chociaż zainteresowani z trudem odnajdywali swoje podobizny, bez wątpienia, ekspozycja ujawniła kilka artystycznych talentów.
Trzecia edycja Dzi-Wnu już za nami, ale wdzięczność i miłość wnuków pozostanie jeszcze na długo…