Grzegorz nie wie, jak wygląda wielobarwna tęcza, jak wygląda budzący się do życia sad, ile kolorów mają kwitnące klomby. Nie wie, bo od siedemnastu lat jest niewidomy. Stracił wzrok, jako kilkumiesięczne dziecko. Nie widzi świata w naszym rozumieniu, ale ogląda go przez pryzmat muzyki. Jako sześciolatek zapytał pierwszy raz, dlaczego nie widzi? Nie czekał na odpowiedź, wyartykułował ją sam - " to nic, moje oczy widzą muzykę". Grzegorz Dowgiałło jest jednym z tych mieszkańców naszego miasta, którego specjalnie przedstawiać nie trzeba. Gazeta Chojnowska wielokrotnie pisała już o, jak go nazwaliśmy w pierwszym artykule "małym Chopinem z Chojnowa". Już wtedy, dziesięć lat temu, to porównanie nie było przesadzonym. Grześ wykazywał zdolności muzyczne już jako trzylatek. Pięknie śpiewał, wkrótce też zaczął sięgać po instrumenty. Usłyszane melodie bez problemu odtwarzał na pianinie czy syntezatorze. Odkrył, że sprawia mu to ogromną przyjemność, bliscy spostrzegli, że Grześ ma pewne predyspozycje. Jego niecodzienny talent i absolutny słuch potwierdzili nauczyciele Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Dzieci Niewidomych we Wrocławiu, gdzie sześcioletni Grześ rozpoczął podstawową edukację. Ten etap w jego życiu był chyba tym przełomowym. Zmienił nie tylko dotychczasowy tryb życia - Grzegorz musiał z dnia na dzień stać się samodzielny, z dala od znajomych, bliskich, przyjaciół - ale i rozpoczął lawinę sukcesów.
Jolanta Dowgiałło - mama Grzegorza z dumą opowiada o jego artystycznej karierze. W domu, na honorowym miejscu stoją dwa segregatory wypełnione licznymi wycinkami prasowymi z gazet lokalnych i ogólnokrajowych oraz wieloma dyplomami z różnego rodzaju konkursów, przeglądów, itp.
Grzegorz nie tylko gra na wielu instrumentach, nie tylko śpiewa, ale i sam aranżuje znane i lubiane standardy, sam też pisze słowa i muzykę własnych utworów.
Jako jedenastolatek zdał celująco egzamin do Szkoły Muzycznej Dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie i tu rozwijał swój talent angażując się jednocześnie w wiele inicjatyw społecznych. Wśród zbieranych dyplomów są także listy gratulacyjne i podziękowania za pomoc w przygotowaniu koncertów, występów czy aranżację muzyczną kolęd nagranych przez seniorów krakowskich domów pomocy społecznej.
„Poznałem Grzesia na egzaminie wstępnym – pisze o swoim uczniu nauczyciel krakowskiej szkoły Piotr Marczak. Po egzaminie rozległy się brawa z rąk nauczycieli, taki mimowolny odruch, który nie zdarza się nigdy". Jego miłość do muzyki, talent i zaangażowanie doceniła Fundacja Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich „Porozumienie bez barier". Grzegorz z rąk prezydentowej odebrał przyznane mu stypendium, kilka lat później prezydent Krakowa uhonorował go Stypendium Edukacyjnym Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.
Dziś, osiemnastoletni Grzegorz, w krakowskim środowisku muzycznym, jest postacią doskonale znaną. Często koncertuje. Grał m.in. dla ekipy filmowej „W11" i „Detektywów", dla piłkarzy Cracovii. Po jednym z takich występów otrzymał zaproszenie do Ogólnopolskiego Festiwalu Zaczarowanej Piosenki – muzycznej imprezy dla niepełnosprawnych Anny Dymnej, emitowanej w polskiej telewizji. Nagranie w czerwcu, a tuż po nim kolejne prestiżowe wydarzenie - wspólny koncert ze znanym jazzmanem Piotrem Wyleżałem.
Harmonogram zajęć Grzegorza jest bardzo napięty. Zdarza się, że niektóre z nich kolidują ze sobą, wówczas największym problemem Grzesia jest wybór.
-
To go bardzo deprymuje – wyjaśnia mama. –
Wszelkie sytuacje stresowe powodują, że syn zamyka się w sobie. Dla niego nauka, konkursy, koncerty – wszystko jest równie istotne, dlatego coraz więcej obowiązków i zobowiązań zaczyna mnie niepokoić.
Talent i popularność mogą być kłopotliwe. Grześ nie lubi udzielać wywiadów, czerwieni się, gdy go chwalą, irytuje go niedostateczne jeszcze, jego zdaniem umiejętności, dziwią go liczne nagrody i zaszczyty. Wrażliwy, uczuciowy chłopak do dziś głęboko przeżywa zarówno porażki jak i sukcesy. Kiedy jednak stoi przy instrumencie i może śpiewać wkracza w świat dla wielu nieznany. Zapomina o troskach, nie czuje tremy, oddaje się cały słyszanym dźwiękom i znów może swoimi oczami oglądać muzykę.