Rozpoczęły się wakacje i niektórzy już nie mogą usiedzieć na miejscu - myślą o wyjazdach na coroczne, letnie imprezy muzyczne. Do "Przystanku Woodstock" jest jeszcze trochę czasu. Jednak już od trzech lat, blisko Chojnowa, w niedalekim Michałowie, mamy do czynienia z przedsmakiem woodstockowych klimatów. "Piknik Reggae" - bo o tym mowa, skierowany jest głównie do miłośników jamajskich, pozytywnych wibracji. Tym się jednak ta impreza różni od "Przystanku Woodstock", że na pikniku króluje wyłącznie reggae, a na "Przystanku", co zespół to inny styl. W Kostrzynie wstęp jest darmowy, a w Michałowie trzeba jednak trochę złotych wysupłać. Ten finansowy element nie wystraszył jednak młodych chojnowian - 23 czerwca na muzycznej imprezie bawiło się ich kilkudziesięciu.
Przyjechali także rodzice lub starsze rodzeństwo.
- Mój młodszy brat słucha rocka. Rodzice z pewnością by go nie puścili, ale od czego ma starszą siostrę. A ja uwielbiam muzykę Boba Marleya – mówi Karolina Malinowska. - Jestem tu pierwszy raz, jest super.
Z kolei pani Bogusia i jej mąż przyjechali tu z synem. Muzyka Marleya też nie jest im obca. Ich pociecha tylko na tym skorzystała (zaoszczędził kieszonkowe). Natomiast Daria Owczarska z Chojnowa jest na "Pikniku Reggae" już po raz drugi:
- Świetnie się bawię. Udało mi się namówić kilka koleżanek na tą imprezę. Za rok na pewno się tu zjawimy ponownie.
Reggaowe granie trwało aż po blady świt. Tylko nieliczni dotrwali do występu legnickiego ZIELONEGO GROSZKA. Czy warto więc grać jako ostatni? Przelotne opady deszczu i burze, na szczęście były tylko chwilowe. Przez to nie było aż tak parno i duszno jak w ubiegłym roku. A za rok, kolejne uznane zespoły reggae zagraniczne i krajowe, będą nas bawić w rytm pierwszych, wakacyjnych, pozytywnych wibracji.
Bogdan Misikiewicz - FOTO