Korczakowcy - hej - takim zawołaniem uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4 witają się przy okazji ważnych szkolnych uroczystości.
Najmłodsza w mieście podstawówka wypracowała już sobie wiele tradycji. Jedną z nich jest święto patrona przypadające w okolicach dnia jego imienin. Szkoła imienia Janusza Korczaka od siedemnastu już lat bardzo uroczyście obchodzi to święto. Każdego roku tematyczny apel poświęcony jest tej niezwykłej postaci - lekarza, nauczyciela, wychowawcy... i właśnie jemu dedykują inscenizacje przygotowane na Przegląd Małych Form Teatralnych. Już od pięciu lat, niemal wszystkie klasy od 1 do 6 przedstawiają tego dnia scenki teatralne poddawane ocenie jury. Z każdym rokiem występy dzieci przysparzają coraz więcej kłopotów komisji. Barwne scenografie, oryginalne kostiumy, wspaniały repertuar i znakomita gra młodych aktorów za każdym razem zadziwiają i utrudniają podjęcie decyzji o przyznaniu nagród.
W tym roku mając na względzie zaangażowanie każdej z klas komisja postanowiła przyznać nagrody wszystkim uczestnikom przeglądu wyróżniając ich w różnych kategoriach. Grupy otrzymały więc nagrody za dobór repertuaru, scenografię charakteryzację, pomysł inscenizacji, kostiumy, oprawę muzyczną, itp.
Przyznawano także nagrody indywidualne za wybitne uzdolnienia aktorskie i własne kompozycje muzyczne.
Uczniowie wszystkich klas bardzo chętnie angażują się w przygotowanie przedstawień. Dowolna tematyka scenek daje duże pole do popisu. Widzowie mają więc okazję oglądać sztuki klasyczne, uwspółcześnione bajki i legendy, historie z życia wzięte, przedstawienia edukacyjne, a nawet musicale.
Pomysłowość i oryginalność młodzieży i ich wychowawców przestaje być już amatorszczyzną. Dbałość o szczegóły i pełne zaangażowanie są dowodem profesjonalizmu.
- Tego typu zajęcia mają służyć integracji i wykazania się w lubianej niemal przez wszystkich, sferze aktorstwa - powiedział dyrektor szkoły Andrzej Przybysz - Jest to też okazja do ujawnienia wielu talentów - muzycznych, tanecznych czy właśnie aktorskich.
Szkoda, że popisy uczniów są niedostępne dla szerszego grona widzów. Dyrekcja szkoły myśli podobno w jaki sposób wyjść ze sztuką na zewnątrz - bo naprawdę warto.
