Chojnów daleko od szlaku - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Chojnów daleko od szlaku




      Ma 32 lata, od 5 pędzi żywot podróżnika odwiedzając egzotyczne dla nas kraje, poznając ich kulturę, tradycje, język i krajobrazy.
Krystian Bala, pisarz, filozof, instruktor nurkowania oraz fotograf podwodny, a przede wszystkim niestrudzony podróżnik odwiedził gród nad Skorą, gdzie jeszcze nie tak dawno kończył szkołę średnią.
      18 października spotkał się z chojnowską młodzieżą, aby podzielić się z nimi swoimi wrażeniami i obudzić w nich świadomość o różnorodności kultur, które warto i należy poznać. Zapewnił przy tym, że zasobność naszych portfeli nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia.
      O podróżach marzył już jako kilkulatek. Wtedy kojarzyły mu się one raczej z wojażami po Polsce. Wkrótce jednak, kiedy rodzinny kraj nie miał już dla niego żadnych tajemnic, wyruszył na podbój Europy. Odwiedził niemal wszystkie europejskie stolice. Później przebywał w Stanach Zjednoczonych, z których przeniósł się w 2002 roku do Seulu w Korei Południowej. Tam spędził niemal trzy lata, ale w międzyczasie odwiedził trzykrotnie różne zakątki Tajlandii oraz Filipin, dwukrotnie Republikę Palau w Zjednoczonych Stanach Mikronezji i Indonezję oraz Chiny, Vietnam i Malezję. Doskonale zna również Japonię, jej kulturę, mieszkańców oraz obyczaje. Ten rok spędził podróżując po Filipinach i Indonezji, w sierpniu podjął się wolontariatu w Banda Aceh na Sumatrze, pracując z ofiarami tsunami na zaproszenie Theatre Amoeba z Londynu.
      O tym wszystkim opowiadał młodzieży ilustrując każdą z wypraw barwnymi zdjęciami. W ciągu swoich wypraw zebrał ich około dziesięciu tysięcy i to zarówno z lądu jak i spod wody. Część z nich będzie opublikowana niebawem w jego książce poświęconej nurkowaniu, a część zostanie udostępniona podczas planowanych wystaw w Polsce, Anglii i USA.
- Takie życie często wydaje się abstrakcją, czymś nieosiągalnym, pozostającym w sferze marzeń – mówi K.Bala. – Nic bardziej mylnego. „Chcieć, to móc" – ta maksyma towarzyszy mi od zawsze i jak dotąd sprawdza się w każdej sytuacji. Nie trzeba mieć zasobnego konta w banku czy zamożnych rodziców, taką przygodę i taki styl życia możemy zafundować sobie sami. Wystarczy determinacja, zapał, chęci i znajomość języka. Na to z pewnością stać każdego z nas.
      Do tego jeszcze trochę odwagi i można ruszać w podróż dookoła świata.
- Każda wyprawa była zaplanowana. Pomagał w tym internet, gdzie poznawałem teorię – o kulturze, obyczajach, warunkach klimatycznych, itp. Nie zawsze jednak docierałem do wyznaczonego punktu. Spotkani na drodze ludzie czy niespodziewane okoliczności zmieniały mój azymut. Nigdy jednak nie miało to większego znaczenia – każdy kierunek jest dobry. Byle się nie cofać.
      Krystian Bala przyjechał do Chojnowa po dwóch latach nieobecności. Odwiedza rodzinę, ale chce również spotykać się z młodzieżą dając jej szansę wyboru własnej przyszłości. Walor edukacyjny takiego bezpośredniego przekazu doświadczeń, spostrzeżeń i wrażeń z tak zwanej „pierwszej ręki" jest niezaprzeczalny, a przekonują o tym choćby reakcje uczniów podczas spotkania – z pewnością nikt się nie nudził.
      Doświadczenia podróżnika, który żył, mieszkał, pracował i podróżował po niezliczonej ilości zakątków naszego globu, jest najlepszym przykładem tego, jak nabywa się umiejętności dialogu, współpracy i wzajemnego poszanowania ludzi pochodzących z bardzo odmiennych kręgów kulturalnych oraz religijnych i to zarówno w życiu codziennym, jak i w ramach zależności bardziej formalnych.
      O tym, że podróże kształcą nikogo przekonywać nie trzeba, wielu przekonać natomiast należy, że można spełniać nawet te najskrytsze marzenia.


Emilia Grześkowiak
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

TytułdataAutor
Książka - postmodernistyczny bełkot, zero innowacyjności,epatowanie czytelnika jebalniczymi ekskreme2006-02-08 00:00:00ZEN
Coraz częściej w odniesieniu do pojawiajacych się "wytworów kultury" czasów ponowoczesności stosuje się formuły wypracowane na gruncie innych nauk, często socjologii. Adekwatnym określnikiem twórczości chojnowskiego autora jest więc spostrzeżenie McLuhana: „przekaźnik staje się przekazem”.Taka też jest ta "literatura", z jednej strony wyrosła na pożywce wypaczonego pojmowania wolności (typowego dla postmodernizmu)i nadmiaru możliwości realizacji tejże wolności, a właściwie "chcenia"(w tym kontekście niezwykle ironicznie, choć przypadkowo, brzmi tytuł artykułu - Ch.-daleko od szlaku), z drugiej dążąca do samounicestwienia, cierpiąca na brak nowych podniet, samonapędzająca się w swej próżności. Tu bowiem drugiego dna nie ma.Turpistyczne (jakże przeeksploatowaną już ma to tradycję literacką!)opisy czynności fizjologicznych nie są żadną figurą sytlistyczną, stanowią płaski chwyt przykucia uwagi, niczym krzykliwe neony czy billboardy.Ma to też inne konotacje - przywołuje skojarzenia z diagnozą "BigBrother"owej rzeczywistości medialnej dokonanej przez Neila Postmana, i jakże trafnie w odniesieniu do chojnowskiego twórcy zatytułowanej, "Zabawić się na śmierć".

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama