Listy do Redakcji - Więcej optymizmu - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Listy do Redakcji - Więcej optymizmu




      Chciałabym podzielić się z Waszą redakcją i Czytelnikami pewnymi przemyśleniami, które co jakiś czas wracają na forum towarzyskich rozmów w moim środowisku i wywołują dość burzliwą dyskusję. Wielokrotnie nosiłam się z myślą napisania do Gazety, ale jakoś trudno było zebrać się do skreślenia kilku sensownych zdań. Zmobilizowała mnie w końcu rozmowa z moją kilkunastoletnią córką, która jako ambasador młodzieży krytycznie wypowiadała się na temat…
      Właśnie, o czym chcę powiedzieć? O naszym mieście i lokalnym patriotyzmie. Jako jedna z nielicznych, zawsze, czy to tu na miejscu, czy będąc gdzieś z wizytą, bardzo pochlebnie wypowiadam się o Chojnowie i jego mieszkańcach. Jestem zdania, że nasze niewielkie miasto jest bardzo sympatycznym i ładnym miasteczkiem, gdzie żyje się spokojnie (na miarę naszych zwariowanych czasów). Większość ludzi (i nie chodzi mi tu tylko o chojnowian), mówiąc o swoim mieście wskazuje na zrujnowane domy, zaniedbane zakłady pacy, dziurawe ulice, brud, bałagan i jeszcze kilka innych mankamentów. Nikt nie stara się nawet zauważać tego co dobre, co jest chlubą, czym można się pochwalić. Zanikł u nas lokalny patriotyzm i szacunek do miejsca gdzie żyjemy. Potrafimy tylko narzekać, wymagać i krytykować, tak naprawdę nie dając nic z siebie. Młodzież (co wynika z wypowiedzi mojej córki) nudzi się w Chojnowie, brakuje jej zajęcia, rozrywek, itp. To kompletna bzdura. Pomijając fakt, że pewnego rodzaju rozrywki oferuje Miejski Dom Kultury i szkoły, to jestem zdania, że dzisiejsi młodzi, po prostu nie potrafią się zorganizować, zmobilizować do działania i tak naprawdę sami nie wiedzą czym chcieliby się zająć. Brakuje im ikry i chęci. Chcą mieć podane wszystko na tacy a i wtedy potrafią tylko kręcić nosem, nie szanując czyjejś pracy i zaangażowania.

Krytycyzm do wszystkiego, co nas otacza jest znamienny dla naszych czasów. Skąd to się bierze? Nie mam pojęcia. Jestem z natury optymistką i tak postrzegam niemal wszystko, co się wokół mnie dzieje. Jeśli coś jest nie tak, zastanawiam się jak by to zmienić i jak ja mogłabym w tym pomóc. Gdybyśmy mieli chociaż odrobinę zrozumienia i serdeczności, wiele spraw w naszym otoczeniu i w naszej rodzinie wyglądałoby inaczej. Nie potrafimy cieszyć się, doceniać najdrobniejszych spraw szukając nieustannie przysłowiowej „dziury w całym". Co to daje? Pewnego rodzaju, nie zrozumiałą dla mnie, satysfakcję i poczucie wyższości, co jest bezsensowne.

      Często moi rozmówcy z politowaniem słuchają moich wypowiedzi, podsumowując moją postawę jako naiwną i utopijną. Ja tak nie uważam. Nie wstydzę się patriotyzmu ani lokalnego ani narodowego, jestem dumna z tego, kim jestem, gdzie żyję i, mimo wszystko, jakich mam rodaków. Myślę, że te cechy należy odnieść do najmniejszej komórki społecznej, jaką jest rodzina. Przecież i tu zdarzają się problemy, nie zawsze jest tak jak byśmy sobie życzyli, nie na wszystko nas stać, ale jakby się nie działo stajemy murem za swoją rodziną i zawsze wypowiadamy się o niej z miłością. Nasze miasto, państwo to też rodzina i nie rozumiem dlaczego tak często źle o nich mówimy.
Jestem ciekawa czy ktoś podziela moje zdanie? Wierzę, że tak. A tym wszystkim, którzy uważają, że Chojnów, to zaniedbane, nieciekawe i śpiące miasteczko, polecam spacer w słoneczny dzień i spojrzenie na nie przyjaznym okiem.


B.P.
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

TytułdataAutor
wreszcie się coś dzieje2006-09-05 00:00:00Giena
zaczeło się dziać na lepsze za czasów tego Burmistrza jemu jednemu zależy by w tym Chojnowie było ładnie i miło jeszcze trochę i będzie lepiej tylko trzeba Mu pomuc a nie tylko żądać

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama