"Barka" - pomoc wzajemna
O "Barce" mówi się coraz więcej i coraz częściej. Utworzona 13 lat temu Fundacja Pomocy Wzajemnej "Barka" powstała z inicjatywy Barbary i Tomasza Sadowskich. Celem Fundacji jest pomoc osobom niepełnosprawnym, bezdomnym, bezrobotnym,opuszczającym zakłady karne, szpitale psychiatryczne, samotnym matkom, osobom uzależnionym, słowem wszystkim, którzy potrzebują wsparcia, pomocy i serca. Obecnie pod dachem "Barki" przebywa około 650 osób. Nie jest to jednak pełna cyfra jaką należy podawać informując o liczbie podopiecznych fundacji. - Pomagając tym ludziom, główny nacisk kładziemy na uruchomienie w nich mechanizmu pomocy wzajemnej - mówi dyrektor fundacji Wojciech Zarzycki - Przebywając w grupie szybciej wychodzą z apatii, angażują się w prace. Swoje cele fundacja realizuje między innymi poprzez tworzenie warsztatów szkoleniowych i produkcyjnych, gospodarstw rolniczych i hodowlanych, zakładów produkcyjno-handlowych. Sami produkują, sami sprzedają, sami się utrzymują. Mieszkają wspólnie, wspólnie pracują, razem realizują kolejne zamierzenia. - Nie do końca funkcjonujemy z własnych środków. W różnych formach wspierają nas zaprzyjaźnione firmy, organizacje i instytucje. Korzystamy także z zapisów i subwencji. Istnieje szansa, że w naszym mieście, podobnie jak w kilku innych miastach Polski, "Barka" zacznie funkcjonować. Zarząd fundacji jest skłonny pomóc, trzeba jednak się wykazać. W Chojnowie zawiązała się kilkudziesięcioosobowa grupa, która pragnie uruchomić samopomoc w grodzie nad Skorą. Pierwszym krokiem w tym kierunku było spotkanie z przedstawicielami poznańskiej "Barki". 29 kwietnia z inicjatywy Janusza Fiebicha w Urzędzie Miejskim w Chojnowie doszło do spotkania władz miasta - burmistrza Jana Serkiesa i przewodniczącej Rady Miejskiej Joanny Katarzyny Dziedzic, kierowniczki Powiatowego Urzędu Pracy - Bożeny Konopnickiej, przedstawiciela Stowarzyszenia Rodzin Katolickich - Jana Skowrońskiego i grupy inicjatywnej, z reprezentantami "Barki". - Naszym pierwszym posunięciem będzie uruchomienie stołówki, gdzie całe rodziny będą mogły się stołować - mówi J. Fiebich - Posiłek dostanie każdy, kto da z siebie coś na rzecz innych - posiłek za pracę, to nasza pierwsza dewiza. Władze miejskie są przychylne. Chętnie włączą się do współpracy, jeżeli tylko będą miały pewność, że pomysł chojnowskiej fundacji będzie realizowany. Na początek zarząd "Barki" może zapewnić szkolenie, doradztwo prawne, pomoc rzeczową i w pozyskiwaniu środków. To dużo, ale jeszcze więcej inicjatywy muszą wykazać lokalni inicjatorzy. - Wierzę, że przy ogólnym zrozumieniu i współdziałaniu wielu miejscowych grup nasze zamierzenia skierowane głównie na ludzi potrzebujących wsparcia, powiodą się. - mówi J. Fiebich. - Mam nadzieję, że już za kilka miesięcy będziemy mogli oficjalnie zakomunikować, że Fundacja Pomocy Wzajemnej "Barka" działa w Chojnowie.
Emilia Grześkowiak
Tytuł | data | Autor | Fajnie, ale... | 2003-06-30 00:00:00 | ja | To fajna sprawa, tylko czy nie spali na panewce? Jeżeli inicjatorom wystarczy cierpliwości i inni się zaangażują, to coś może z tego być. Jestem za i trzymam kciuki. | |
|
|