To była Noc!

 

 

Druga „Noc w Muzeum" przebiła ubiegłoroczną. Dopisała pogoda, było mnóstwo atrakcji, wspaniały klimat i setki odwiedzających – z Chojnowa i okolic.

 

 

Maj, od 10 lat w naszym kraju, jest miesiącem, kiedy muzea, galerie i inne instytucje kulturalne udostępniają nieodpłatnie swoje przestrzenie i zbiory dla zwiedzających w godzinach nocnych. W Europie ta impreza funkcjonuje od lat 16, a organizuje ją ponad 120 krajów.

W ubiegłym roku do akcji dołączyło też chojnowskie Muzeum Regionalne.

 

 

W miniony piątek (17 maja), druga edycja naszej nocy, ponownie okazała się strzałem w dziesiątkę. Przebiegała w klimatach epoki napoleońskiej. To w nawiązaniu do 200.lecia bitwy pod Chojnowem.

 

 

Stąd też na terenie muzeum damy w strojach z czasów cesarza (wśród nich także piękna Józefina), mundurowi reprezentujący dziewiętnastowieczne wojska, stąd też słodkie napoleonki serwowane przez markietankę i Wyprawa Odkrywców wiodąca cesarskim szlakiem. No i oczywiście sam Napoleon prezentujący swoje listy, które 6 i 7 czerwca 1813 roku napisał w Chojnowie.

Rozdawał autografy, pozował też do zdjęć, a komu to nie wystarczało mógł sam stać się Napoleonem i zrobić sobie fotę przy makiecie cesarza.

Ulicami miasta maszerował pułk 2-gi Piechoty Księstwa Warszawskiego z Krotoszyce zapraszając chojnowian na imprezę i darmową grochówkę. Przed muzeum witała ich kuźnia, gdzie prezentowano kucie swobodne, był też mincerz wybijający okolicznościowe monety, a w progu zamku piastowskiego witały postaci z epoki.

 

 

W godzinach od 18 do 24 proponowano też zwiedzanie muzeum – jego stałych i czasowych ekspozycji, wspinaczkę na szczyt Baszty Tkaczy skąd podziwiać można było panoramę miasta, w salach muzeum prezentowano filmy o Chojnowie z lat 1989-1998, pocztówki starego grodu nad Skorą i film z ubiegłorocznej „Nocy…"

 

 

A to wszystko przy salwach armatnich, wystrzałach z wiwatówek i broni skałkowej. Gdy broń zamilkła i zapadł zmierzch, muzeum spowiły świetlne iluminacje, a przestrzeń wokół wypełnił śpiew – najpierw Małgorzaty Szklarz, która miała swój krótki recital, potem chóru Skoranta, który śpiewem i barwnymi strojami bawił liczną publiczność przez kilkadziesiąt minut.

 

 

 

Cóż to była za noc… Jej atmosfera z pewnością towarzyszć będzie wszystkim uczestnikom jeszcze przez długie miesiące.

 

Partnerstwo Doliny Skory – współorganizator - przygotowuje relację filmową, którą obejrzeć będzie można na powstającej stronie Partnerstwa. Kiedy? Z naszych informacji wynika, że nie prędzej jak po wakacjach, ale to będzie dobry czas na wspominki.