Najkrótszym podsumowaniem sztuki Roberta Urbańskiego "Skarb wdowy Schadenfreude", którą w czwartkowy wieczór 2 czerwca br. chojnowianie mogli poznać w plenerowym spektaklu Teatru Modrzejewskiej z Legnicy, może być parafraza Stendhala: "Teatr to zwierciadło przechadzające się po gościńcach świata". Dolnośląskich gościńcach - dodajmy, gdyż "Skarb..." zabiera nas właśnie w tę przestrzeń.
Z serii opowieści, z masy wygłaszanych przez bohaterów prawd i opinii, z których każda nowa jest inna i zdaje się przeczyć dopiero co wygłoszonej, reżyser Lech Raczak zlepił obraz rzeczywistości. Miejsce - miasteczko na Dolnym Śląsku. Każde miasteczko, bo wszędzie przecież taką, bądź podobnie opowiedzianą historię dałoby się znaleźć. Czas - tuż po wojnie. Bohaterowie przybyli tu z różnych stron świata, a każdy chce zdobyć własną cząstkę szczęścia. I bogactwa. Skarbu.
Historia, jędrnym opowiadana tekstem, stawia widza przed zwierciadłem, które może i wykrzywia teatralnie tamtą rzeczywistość, ale właśnie w tym zakrzywieniu, przerysowaniu tkwi prawda. A ściślej - wiele prawd, gdyż każdy przyzwyczajony jest tylko do swojej. Ludzie mówią, ale się nie słyszą. Czy uda im się porozumieć? I czyż nie brzmi to dziwnie współcześnie?
Taka jest ta sztuka. Słodka. Gorzka. Zabawna. Tragiczna. Po prostu - ludzka... Doskonale ujmuje to wiersz dołączony do programu:
"Tutaj historia nasza się urywa
Nikt nie dowiedzie, że nie jest prawdziwa
Ale choć może się nie wydarzyła
Dla oka, ucha była całkiem miła.
Każdy ją może widzieć na swój sposób
Tyle tu przecież wersji, ile osób,
Ilu jest widzów, tyle opowieści
A prawda w żadnej się cała nie zmieści".
Dziękujemy panu Jackowi Głombowi - dyrektorowi Teatru Modrzejewskiej i całemu zespołowi artystów i techników legnickiej sceny, że zechcieli zagościć w Chojnowie. Dziękujemy pani Małgorzacie Członce i jej pracownikom za udostępnienie przestrzeni przy ośrodku "Niebieski Parasol". Dziękujemy też chojnowianom, którzy szczelnie wypełnili wszystkie miejsca plenerowej widowni i mimo deszczu wytrwali w poszukiwaniu skarbu wdowy Schadenfreude.
"Więcej takich wydarzeń" - usłyszeliśmy na zakończenie. I to najlepsza recenzja!