"Do jakiego punktu można dojść, będąc w stanie uczuciowej pustki, zgubionej radości, kiedy serce umiera, a ciało wciąż żyje? Dlaczego wciąż towarzyszy nam niepokój? Czy nie zamykamy się w swoistej klatce, wypracowując sobie "życie" z przy-zwyczajenia? Co się z nami dzieje, kiedy żyjemy w świecie powierzchownym, świecie pozorów i mani-pulacji, chcemy bardziej MIEĆ niż BYĆ? Jaką granicę przekraczamy, zapominając o swoich podstawowych potrzebach: czucia, obcowania, dawania, jaki brania, bliskości, dotyku, przytulenia?
Te pytania i odpowiedzi na nie, ilustrowane tańce, chojnowianie mieli okazję obejrzeć 21 maja na scenie domu kultury.
Wrocławski Teatr Tańca dał tego dnia pokaz wspaniałego kunsztu artystycznego. Gestem, ruchem ciała, mimiką, brzmieniem muzyki, dowodził jak bardzo wymowna i ekspresyjna jest ta forma sztuki.
Spektakl, pt. "Klatka z łez", inspirowany twórczością Sary Kane nie był łatwy
w odbiorze. Z pewnością jednak poruszał. Doskonała choreografia, znakomite wykonanie - przejmujący obraz opowiadający o międzyludzkich relacjach, zależnościach, o uczuciach, wartościach i potrzebach… Każdy w nim mógł odnaleźć własny portret.
Żal, że tak niewielu chojnowian zdecydowało się oddać 60 minut swojego czasu, wspaniałym artystom z Wrocławskiego Teatru Tańca. Mamy nadzieję, że to nie była jedyna okazja.
Wykonawcom, autorce choreografii, reżyserowi - wielkie wyrazy uznania -CHAPEAU BAS!