Kolejny raz PKP przygotowało swoim pasażerom niespodziankę w postaci zmian w rozkładzie jazdy i kolejny raz jest to przykra niespodzianka. Mieszkańcy Chojnowa zgłosili władzom miasta, że kolej zabiera im pociąg, którymi dojeżdżają do pracy. Zamiast tego proponuje się pociąg tuż przed 5 rano z perpektywą minimum godzinnego stania pod bramą własnego zakładu pracy
Burmistrz Jan Serkies wystosował pismo do Dolnośląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu, w którym oprotestował zamiary PKP dotyczące niekorzystnych dla społeczności Chojnowa zmian w rozkładzie. Czytamy w nim m.in.:
"W związku z otrzymaniem informacji o planowanych z dniem 14.12.2003 r. zmianach rozkładu jazdy pociągów relacji Węgliniec - Wrocław oraz wnioskiem mieszkańców Chojnowa, przekazujemy do rozpatrzenia uwagi w tej sprawie.(...)
Wiele osób (na podstawie ilości sprzedawanych biletów ok. 150 osobom) zostanie pozbawionych dojazdu do pracy w Legnicy na godz. 7.00. Dotyczy to również licznej grupy młodzieży rozpoczynającej zajęcia w szkołach przed godziną 8.00.
Prosimy o powtórne zweryfikowanie planowanych zmian w rozkładzie celem dostosowania ich do potrzeb mieszkańców miasta Chojnowa, którzy z pewnością będą korzystać z Waszych przewozów (poranny dojazd do pracy i do szkoły)".
Pismo skierowane zostało do wiadomości Wydziału Dróg, Komunikacji i Transportu Publicznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu oraz Wydziału Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Legnicy.
Czy interwencja władz Chojnowa da jakieś efekty - zobaczymy po 14 grudnia. Wprowadzenie zmian wspomnianych w piśmie jest z gruntu dla nas niekorzystne. Ale cóż - "państwo w państwie" - to stare powiedzenie, nadal jest jednak aktualne...
Redakcja
