Nasze Bractwo otrzymało zaproszenie na Śląski Turniej Rycerski organizowany przez Chorągiew Księstwa Legnicko-Brzeskiego oraz Kasztelana Zamku Grodziec we współpracy z Bolesławiecką Drużyną Rycerską Syrokomla z siedzibą na zamku w Kliczkowie. Turniej odbywał się na Zamku Grodźcu w terminie 22-23 października.
Na miejsce dotarliśmy już w piątek wieczorem tj. 21 października. Miłe powitanie organizatorów i innych bractw wprowadziło nas w średniowieczny klimat. Nadeszła sobota i uroczyste rozpoczęcie Śląskiego Turnieju Rycerskiego. Jak to zawsze bywa na samym początku nastąpiło przedstawienie Bractw Rycerskich biorących udział w turnieju. Następnie rozpoczęcie konkurenci turniejowych, na które wszyscy czekali. Pierwsze starcie zbrojnych odbyło się w szrankach na „jedynki i tarcze". Następnie odbył się turniej łuczniczy składający się z różnych konkurencji strzelania do tarczy. Po turniejach nadszedł czas na tańce, pokazy scenek i walk bojowych. Wieczorem odbyła się inscenizacja obrony Zamku Grodziec. Wszyscy zbrojni zostali podzieleni na dwie grupy – jedna broni, druga atakuje zamek. Naszemu Bractwu przypadła rola obrony, do której dobrze się przygotowaliśmy. Rozpoczęło się oblężenie zamku i nastąpił pierwszy atak. Po zaciętych walkach udało się obronić zamek i zakończyć oblężenie. Na zakończenie pierwszego dnia turnieju organizatorzy zaprosili wszystkie bractwa na biesiadę, która trwała do późnej nocy.
Niedziela i ostatni dzień turnieju rozpoczęły się od śniadania. Następnie odbył się turniej walk na „półtoraki" czyli miecze półtora ręczne oraz finał turnieju łuczniczego. Po zakończeni walk i strzelania z łuku nastąpił finał turnieju na „jedynki i tarcze". Po zaciętej walce w turniejach nie udało się nam osiągnąć odpowiedniej lokaty. Aż przyszedł czas na Bieg Rycerski, do którego stanął sam prezes Bractwa Krzysztof z damą dworu Martą. Po zaciętej rywalizacji udało się im wygrać cały bieg z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Po zakończeniu Biegu Rycerskiego na sam koniec całego Turnieju Śląskiego odbyła kolejna inscenizacja obrony Zamku Grodziec i ponownie udało się nam go obronić. Uroczyste zakończenie turnieju, pożegnanie bractw i wyjazd do domu. Wróciliśmy zdrowi, chociaż nie zupełnie cali. Po zaciętych walkach nasi zbrojni nieco ucierpieli. Pęknięty obojczyk, rozcięty nos czy czoło, to obok splendoru i chwały dodatkowe trofea.
B.R.