Rok temu, dokładnie w tym samym miejscu, na wieść o śmierci Papieża mieszkańcy Chojnowa spotkali się, by w ogromnym bólu opłakiwać naszego Ojca.
2 kwietnia w rocznicę tego wydarzenia, chojnowianie ponownie uczestniczyli we mszy św. modląc się i ze wzruszeniem wspominając Wielkiego Polaka.
Uroczystości rocznicy śmierci Jana Pawła II w Chojnowie rozpoczęto o godzinie 19.30. Zgromadzonych mieszkańców przywitała młodzież Powiatowego Zespołu Szkół, która przygotowała program muzyczno-słowny o i dla Papieża.
Z każdą minutą plac wokół kościoła wypełniał się dziesiątkami ściągających tu chojnowian, pragnących wspólnie uczcić ten dzień.
- Nie mogłam usiedzieć w domu – mówi 22.letnia Anna. – Modlitwa w czterech ścianach i obserwowanie obchodów rocznicowych na ekranie telewizora, to nie to co chciałam dla Niego zrobić. Przyszłam tu, żeby możliwie najpełniej uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Krótko po godz. 20.30. rozpoczęła się msza św. koncelebrowana przez księdza kanonika Tadeusza Jurka. W kazaniu ksiądz kanonik Władysław Bystrek mówił o wspaniałym, wielkim Polaku – człowieku Wielkiej Prawdy, który powinien być dla każdego duchowym przewodnikiem i wzorem w każdej chwili naszego życia.
- Bez wątpienia był i będzie naszym najlepszym nauczycielem – powiedziała jedna z uczestniczek uroczystości. – Wciąż za nim tęsknimy, ale w pamięci mamy Jego nauki. One sprawiają, że Jego fizyczna nieobecność nie jest tak przykra, że duchem jest cały czas z nami i pewnie będzie do chwili kiedy spotkamy się tam w górze.
Wiele wzruszeń przeżyli tego dnia chojnowianie. Z pewnością potęgowała je liczba wiernych, brzmienie orkiestry dętej i śpiew młodych wokalistów, którzy ulubioną przez Ojca św. „Barkę" śpiewali wspólnie ze zgromadzonymi. Przejmująca była także chwila, kiedy punktualnie o godz. 21.37, godzinie śmierci Jana Pawła II, rynek pogrążył się w ciemnościach, umilkły śpiewy i modlitwy. Głęboką ciszę przerwał dźwięk donośnie bijącego dzwonu z kościelnej wieży, a ciemność rozświetliły setki zniczy migoczących w dłoniach mieszkańców. Gdy dzwon milkł, z głośników popłynął głos Jana Pawła II.: „Żegnam Was, zostańcie z Bogiem - Jezu ufam Tobie".
- To ogromnie wzruszające. Dziwnie jest, kiedy o naszym Papieżu mówi się w czasie przeszłym – mówi stojący tuż przy ołtarzu mężczyzna. – Ale cóż, każdy z nas przecież kiedyś stanie przed obliczem Pana pozostawiając tu wszystkich, którzy go kochają. Jan Paweł II nie bał się śmierci, wierzył, że idzie do lepszego świata na spotkanie z Tym, któremu wiernie służył przez dziesiątki lat.
Cały świat oczekuje teraz beatyfikacji Jana Pawła II. Większości jednak dokument nie jest potrzebny, aby potwierdzić, że był wyjątkowy i wybrany. Dla tysięcy na tym globie Jan Paweł II od dawna jest świętym.
***
Obchodom rocznicowym towarzyszyła zorganizowana w Miejskim Domu Kultury niecodzienna wystawa prac Zbigniewa Halikowskiego, który swój hołd Papieżowi oddał kilkunastoma oryginalnymi pracami. Ich niezwykłość objawia się w technice i precyzji wykonania. Portrety Ojca św. narysowane ołówkiem na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie czarno-białych fotografii. Przy wnikliwszej obserwacji wyłaniają się jednak poszczególne kreski ołówka, które wprawiają w zdumienie wiernością, dokładnością i niezwykłymi zdolnościami twórcy.
Nie dziwi więc fakt, że wystawa cieszyła się dużą popularnością – w przeciągu kilku godzin odwiedziło ją wiele osób.